Witajcie Moi Mili,
No chwalę się, bo to moje pierwsze wygrane CANDY!
Pan Łoś we własnej osobie.
Przybył do nowego domku od Panny Matki.
Przywitałam go czerwonym szaliczkiem, co by mu zimno nie było :-)
a tak na serio:
Jak szybko przybył tak samo szybko zamknął się w sobie, w kartonie.
Opatulił się szalikiem i wyczekuje już swoich Świąt...
Dobrze że zdążyłam kliknąć fotki kilka razy.
zaglądał z utęsknieniem na okładkę książki ze świątecznymi wypiekami
Madzi z bloga Zapach wspomnień (pierwszy blog który odwiedziłam )
a w między czasie powstały ptaszyny dla mojej Babuni
i mała zapowiedź OBIECANEGO Małemu Ludzikowi K.o.t.a.
Oba rękawy poszły w ruch.
Panno Matko - DZIĘKUJĘ raz jeszcze :-)
Wam moi Mili dziękuję za odwiedziny*
Martita
Gratuluję wygranej :-) Bardzo fajny pomysł na tę zawieszkę z ptaszkami. Mam nadzieję, że wyrobię się do świąt i też uszyję ;-) No i młody ma już swojego pasiastego kota :-) Ściskam, Ania.
OdpowiedzUsuńDziekuję Aniu.
UsuńZawieszka gdzieś podpatrzona w sieci, zauroczyła mnie.
Marzy mi sie taka przaśna jeszcze
Gratuluję, Marta :) Piękny łoś, ptaszki też cudne, a kot zapowiada się bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Martuś.
UsuńDziękuję.
Śliczne te ptaszki:)
OdpowiedzUsuńP.S i gratuluję wygranej!
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej!:-) Ptaszynki cudowne!:-)
OdpowiedzUsuń