dzisiaj tak szybko, przelotem.
Zrobiłam stroik adwentowy, w tym roku biel, i długie świeczki,
tylko oświetlenie nijakie...
Wychodzą takie w sam raz, ja osobiście uwielbiam bardzo cieniutkie.
Po upieczeniu są twarde, nie martwię się tym jednak, po pomalowaniu do puszki wkładam cząstki jabłek. Pierniczki nasiąkają wilgocią z jabłek i są idealne.
Pokażę już ozdobione, uwielbiamy ozdabiać pierniki...
Twój stroik adwentowy -bardzo ładny. Zastanawiałam się nad pierniczkami, ale chyba odpuszczę drobne ciasteczka.Zastanawiałam się nad piernikiem dojrzewającym, ale też odrzuciłam ten pomysł. Jednak coś z piernika będzie...Zaglądaj do mnie- zobaczysz. Dziękuję Ci za wizytę u mnie.Podoba mnie się u Ciebie, będę zaglądać ! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńU nas pierniki są pomimo braku śniegu pierwszym znakiem zbliżających się Świąt...
UsuńNa pewno u Ciebie zagoszczę na dlużej...
M.
Bardzo fajne te drewniane "talarki" na świeczniku. Czekam na "pierniczkowego" posta :-) Ściskam :-)
OdpowiedzUsuńPiękny stroik, uwielbiam takie piękności na świątecznym stole :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję....Szymka:-)
UsuńM.
Cudowny stroik i całkowicie naturalny tak jak lubię, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję;)
Usuń