Witajcie,
Obiecałam pierniczenie, to dzisiaj o piernikach.
Małe rączki się napracowały, nawycinały i pięknie ozdobiły.
Była kłótnia o lukier, który piernik piękniejszy, ale to taka kontrolowana kłótnia.
Potem było już tylko miło i pracowicie...
Tradycji piernikowej nie wyniosłam z domu, nie było jej, było tysiąc innych tradycji,
ale nie pierniczenie...
ale nie pierniczenie...
Piekę pierniki bo tradycja ta była u mojego męża i wyszło tak,
że nie mogłam nie kontynuować,
a jak!
że nie mogłam nie kontynuować,
a jak!
Teraz u nas piernikami rozpoczynamy Adwent i korzenny zapach
towarzyszy nam aż do Bożego Narodzenia.
towarzyszy nam aż do Bożego Narodzenia.
*
I specjalnie dla Was dzisiaj kolejny wianek!
Bardzo naturalny...
kilka gałązek brzozowych (moich ulubionych ostatnio)
kilka szyszek,
kilka plasterków pociętego drzewa...
kilka plasterków pociętego drzewa...
jakieś rysuneczki zimowe...
i
jest...
*
Pan Mikołajek wykonany ze starych spodni dżinsowych,
broda z białego filcu,
pompon,
i dłuuuugie sznurkowe nogi...
w całości wygląda nie najgorzej, co?
*
*
Pozdrawiam
zapraszam
i dziękuję za odwiedziny...
Pierniczenie to bardzo przyjemna tradycja, a u nas wielokrotnie powtarzana przez adwent. Pierwsze partie nigdy nie doczekają do świąt. Czy ta duża gwiazdka to kształt foremki czy sama wycinałaś? Bardzo mi się podoba, ale wyciąć takiej nie umiem, a nie wiem gdzie taką foremkę dostać. Wianek cudny, bardzo pomysłowy. Gałązki brzozy to chyba wdzięczny materiał do takich dekoracji, prawda? W tamtym roku robiłam z gałązek wiśni, ale ciężko się je gięło. Brzoza jest chyba lepszym pomysłem. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKasiu,dlaczego milczysz...
Usuńgwiazdka czeka.
M.
Kasiu, wygląda na to że nas czeka również kolejne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPierniki zasmakowaly, zamierzam nimi obdarować kilka bliskich osób, nie ominie mnie kolejna partia.
A co do gwiazdki... Mam ich kilka, chętnie się z Tobą podzielę, wyślij proszę na maila adres, myślę że zdążę w tym tygodniu... Będziesz miała swoją foremkę...
Gałązki brzozowe są bardzo wdzięczne... Pięknie robi się z nich wianki.
M.
Też jestem fanką pierniczków :) A tradycję myślę, że wprowadzę jak sama stanę się mamą. Teraz jakoś tak nie ma dla kogo tego robić:) Wianek wyszedł śliczny, mikołaj też zacny. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i witaj...
UsuńMilá Marti,
OdpowiedzUsuńmoc Vám děkuji za milou návštěvu u mne na blogu.
Přeji Vám kouzelný adventní čas,plný radosti a pohody.
Zuzka
Dziękuję Zuzka za odwiedziny...
UsuńMiłe słowa...
Tobie również życzę ciepłego przeżycia adwentowego czasu..
M.
Wianek i mikołaj piękny. Ostatnio coraz częściej chylę się ku naturze. A pieczenie i ozdabianie pierników z dziećmi to wspaniała tradycja. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj,
UsuńDziekuję za miłe słowa
M.
Pierniczki wyglądają bardzo pięknie i apetycznie :)
OdpowiedzUsuńA dekoracje bardzo mi się podobają... są eko!
Pozdrawiam, M.
Ostatnio jestem bardzo EKO;) i dobrze mi z tym.
UsuńM.
Ślicznie udekorowałaś pierniczki, wyglądają smakowicie:)
OdpowiedzUsuńNie tylko tak wyglądają ale są smakowite.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy dotrwaja do Świąt ;)
M.
Wianek bardzo EKO... pierniczki wyglądają smakowicie. Ja mam mało cierpliwości do ich ozdabiania. Może w tym roku postaram się ;-) Buziaki. Ania
OdpowiedzUsuń